32 lata biegania i 30 lat pracy na kolei
Nie udało się biegać jedynie na Antarktydzie, gdzie także odbywają się co roku zawody, a gdzie start to jego jak na razie niespełnione marzenie. Zaporą tutaj są oczywiście finanse.
Piotr Uciechowski ma 50 lat. zadebiutował jako biegacz w III Maratonie Pokoju w Warszawie, 20 września 1981 roku (po ok. miesiącu przygotowań ). W biegu wzięło udział 2200 sportowców, a jemu udało się zdobyć 224.miejsce, ósme w kategorii do 18 lat (z wynikiem - 3;08,52 godz. - starterem w tym Maratonie był żyjący jeszcze wspomniany niżej p. red. Redakcji sportowej w TVP). To bardzo dobry wynik, jak na debiutanta, zwłaszcza, że przygotowywał się do biegu tylko przez miesiąc. A skąd pomysł by zacząć biegać?
- W telewizji propagował bieganie Tomasz Hopfer. Pokazywano biegających ludzi w starszym wieku i chciałem sprawdzić, czy też dam radę przebiec 42 km. Przemawiała przeze mnie zazdrość, bo skoro dziadki sobie radzą, to czemu ja mam nie podołać - wspomina Uciechowski.
Po pierwszym biegu były kolejne. W sumie w ciągu 31 lat : 52 Maratony (dystans 42,195 km - rek. życ. : 2;27,18 godz. z Maratonu w Kuopio ), 70 Półmaratonów (21,0975 km - na tym dystansie jego rek. życiowy to - 1;09,30 godz. z 1996 r. z Półmaratonu Wiązowskiego), 17 Supermaratonów na 100 km ( rek. życ. - 6;55,24 godz. z Odessy ), 4 Ultramaratony na 50 km ( na tym nietypowym dystansie rek. życiowy p. Piotra to wynik z Berlina z 1994 r. - 3;29,42 godz.) i ok. 100 biegów górskich. Lista zwycięstw Piotra Uciechowskiego jest tak pokaźna, że nie sposób jej całej wymienić. Największe sukcesy (zwycięstwa) odniósł w zawodach: Międzynarodowy Maraton w Kuopio ( Finlandia ) w 1996 r. z rek. życiowym - 2;27,18 godz., Międzynarodowy Maraton w Rejkiaviku ( Islandia ) w 2002 r., 10.Jubileuszowy Maraton w Jelczu Laskowicach ( jedyne zwycięstwo pana Piotra na krajowym "podwórku" na "królewskim" dystansie ) w 2011 r., w Mistrzostwach Polski w Maratonie w 1998 r. we Wrocławiu zajął b. dobre - 6.miejsce, a w roku 2011. w sierpniu zdobył srebrny medal w 1.Mistrz. Europy w Maratonie pustynnym na Pustyni Błędowskiej, w 1997 r. wygrał Międzynarodowe Mistrz. Ukrainy w biegu na 100 km w Odessie z rek. życiowym - 6;55,24 godz. ( to do dziś 2. wynik na Opolszczyźnie i 19. w kraju na tym dystansie ), drugie miejsce w Pucharze Europy na 100 km w Berlinie (1994 r.) oraz 6, 8, 9 i 10.miejsca w tych samych zawodach PE w Kaliszu.
W Supermaratonie na 100 km p. Piotr zdobył 2 brązowe medale Mistrz. Polski w 1996 i 1998 r. w SM "Calisia" w Kaliszu, oraz tytuł v-ce Mistrza Polski weteranów ( pow. 40 lat ) w SM "Kalisia" w Blizanowie k.Kalisza. W Półmaratonie p. Piotr w Mistrz. Polski zajmował dwukrotnie 15.miejsce ( w Pile w latach 2010 i 2011 ) oraz w 2010 r. na tym dystansie zdobył brązowy medal w 1.Mistrz. Polski w biegu pustynnym w Siedlcu na Pustyni Siedleckiej. W biegach przełajowych w Mistrz. Polski w 1996 r. był w Oleśnicy - 12., a w 2004 r. zdobył swój jedyny Tytuł Mistrza woj. Opolskiego seniorów w biegach przełajowych w Prószkowie k. Opola.
W Mistrz. Polski na Hali w Spale w 2000 r. na 3000 m był 15. W 1999 r. W 1.Mistrz. Polski w biegu górskim na Śnieżkę zdobył srebrny medal, w tych MP p. Piotr zajmował jeszcze 6.miejsce w 2000 r., w 2002 r. ( 9.) i 10.miejsca w latach 2004 i 2006.
Także w biegach górskich, które przez 6 lat były jego "koronną" konkurencją p. Piotr zdobył 3 razy Puchar Polski : w 1995 i 1997 r. w kat. Seniorów ( na Górze Szybowcowej ), a w 2004 r. wśród weteranów pow. 40 lat ( na Śnieżce ). Natomiast w Pucharze Europy w tej konkurencji w 2001 r. zajął 9.miejsce w Cerklje ( Słowenia ). W Pucharze Świata w 1999 r. był 22. w Kinabalu Park ( Malezja ) i w 2003 r. - 24. w Ovronnaz w Szwajcarii, a w Mistrz. Świata weteranów w 2003 r. zajął 23.miejsce także w Ovronnaz (Szwajcaria). Startował także 2.krotnie w Mistrz. świata w biegu górskim na długim dystansie ( w 2004 r. w Sierre Zinal w Szwajcarii - 49.miejsce ) oraz w 2005 r. w Cauterets we Francji.
Spośród wszystkich zawodów, w których wziął udział Piotr Uciechowski 110 to zawody zagraniczne. Teren nie miał znaczenia, brał udział w biegach ulicznych, górskich, przełajowych, pustynnych oraz na bieżni. Dystanse- Od 800 metrów do 100 km . W ok. 60. biegach kolejarz z Opola odniósł Zwycięstwa ( w tym w 20. górskich, morderczych, bo przy zdobywaniu 10.szczytów polskich gór m.in. na Śnieżkę, Śleżę, Baranią Górę, Szyndzielnię czy Czantorię ). W podobnej liczbie biegów był drugi, a w 55.- trzeci. Startował w około 120 zawodach rangi mistrzowskiej, zdobywając czołowe miejsca w Mistrz. Świata, Europy i Polski, Pucharze Świata, Europy i Polski, zdobył też medale i tytuły mistrzowskie w zawodach weteranów, w kategorii powyżej 40 lat ( m.in. Tytuł Mistrza Polski weteranów w biegu górskim na Rysiankę w 2004 r. i srebrny medal 4.Mistrz. Europy weteranów w biegu górskim Ex na Kasprowy Wierch w 2010 r.).
Do tego dochodzą sukcesy i medale w Mistrz. Polski kolejarzy ( 6 złotych, 5 srebrnych i 4 brązowe ), w Mistrz. Europy USIC ( Międzynarodowe Sportowe Stowarzyszenie Kolejarzy ) startował 2 razy w angielskim Cambridge w 1992 r. i w bułgarskiej Warnie w 1996 r. ( w tych ME zdobył srebro w drużynie polskich kolejarzy ). W latach 1995-2000 był w Kadrze Narodowej w biegach górskich i w biegu na 100 km . W sumie w swojej karierze uzyskał 45 wskaźników i norm na klasy sportowe PZLA ( 4 Mistrzowskie, 17 Pierwszych, 13 Drugich i 11 Trzecich ). Najwyższe - Mistrzowskie : trzy w biegach górskich i jedną w Supermaratonie na 100 km.
Starty w pełnym uniformie służbowym Kier. Poc. :
Niektóre, spektakularne biegi pana Piotra miały promować jego pracodawcę - Polskie Koleje Państwowe ( starty w pełnym uniformie sł. Kier. poc. : mundur, koszula, krawat, czapka i półbuty kolejarskie ), które wspierały biegacza w rozwoju jego zamiłowania. W tym stroju reprezentując PKP zaliczył 19 startów na wszystkich dystansach od 1 ? 100 km, Uciechowski wziął udział m.in. w 9. biegach ulicznych (m.in. w Półmaratonie we Wrocławiu w 2004 r. ? 1;32,50 godz., w Maratonie w Poznaniu w 2006 r. ? 3;23,51 godz. i w Supermaratonie na 100 km w Blizanowie k.Kalisza w 2006 r. ? 9;43,55 godz.!), w trzech biegach po schodach (np. na 23.piętro ?Poltegoru? we Wrocławiu i na 31 piętro ?Hotelu ?Qubus ? Altus? w Katowicach) i czterech przełajowych (Lubliniec ? o ?Nóż komandosa? i w ?Biegu Kolejarskim? w Bydgoszczy). W jednym biegu pustynnym wygrywając Mistrz. Polski Służb Mundurowych na 10 km na Pustyni Siedleckiej. Także w trzech biegach górskich ( na Śnieżkę ? 1;10,25 godz., Ślężę i Równicę ) Uciechowski wziął udział ? co widać na pamiątkowych zdjęciach ? we wspomnianym pełnym mundurze kierownika pociągu.
Treningi i przygotowania do zawodów zabierają czas. Typowa dla kolei praca turnusowa nie sprzyja karierze sportowej, zwłaszcza, że biegi wymagają regularności (trening, odnowa biologiczna, odżywianie, regeneracja organizmu, zgrupowania). Piotr Uciechowski wylicza, że około 20 tys. km przebiegł trenując w czasie dłuższych postojów pociągów na stacjach zwrotnych. Trenował na 32.stacjach w całym kraju, m.in. w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, Katowicach, Lublinie, Świnoujściu, Częstochowie, Tarnowskich Górach, Bytomiu, Kielcach, Raciborzu, Rybniku czy Bielsku Białej.
- Trenuję średnio 10 razy w tygodniu ( obecnie po ok. 100 - 120 km, a w najlepszych latach gdy biegałem wyczynowo to było po 120 - 200 km ) , o bardzo różnych porach: od wczesnego ranka, po późny wieczór ( trafiały się treningi w temp. - 22 st.C czy +36 st.C ). Trudno jest to pogodzić z pracą. Łatwiej jest natomiast z samymi wyjazdami na zawody. Dużo zawdzięczam wyrozumiałym koleżankom, kolegom, przełożonym wszystkich szczebli i dyrekcji Zakładu Przewozów Regionalnych w Opolu. Do 20-go każdego miesiąca daję Kierownikowi Drużyn konduktorskich kartkę z potrzebnymi dniami wolnymi na zawody i nie mam problemów z uzyskaniem wolnego. Oczywiście dni wolne otrzymuję w ramach urlopu, lub zamieniając się z kimś na dni pełnienia służby. Normę miesięczną muszę wyrobić jak każdy. Czasami udaje mi się nawet zrobić kilka nadgodzin - opowiada Uciechowski.
Kierownik pociągu Przewozów Regionalnych startował w zawodach w 50. krajach na 6. Kontynentach. Na zawody jeździ, ze względu na wysokie ceny biletów lotniczych, przeważnie koleją. Podróżuje tanim sumptem, dzięki biletom FIP i 50-proc. zniżce. W ten sposób odwiedził 35 państw Europy, Azji i Afryki. Maratończyk szacuje, że podczas dalekich podróży pociągami przejechał w sumie 80 tys. km. Najdalej pociągiem dotarł do Maroka, na Półmaraton w Marakeszu. Podróż ta trwała ponad 3 doby! Podobnie długich wypraw było więcej: ponad 3 doby Uciechowski jechał na zawody w Szkocji, Irlandii, Irlandii Północnej, Grecji i Portugalii. Nieco krótszych, bo dwudobowych wypraw też było kilka (Turcja, Hiszpania, Anglia, Walia, Norwegia, dawne kraje ZSRR). Niecałe dwie doby kolejarz z Opola jechał do Francji, Włoch, Finlandii, Estonii, Szwajcarii, Bułgarii i Rumunii.
O tym jak podróżować koleją po świecie Piotr Uciechowski wie lepiej od niejednego podróżnika. Do dziś pamięta wszystkie wyjazdy. Niektóre trwały grubo ponad dobę: na Łotwę, do Holandii, Belgii, Serbii, Chorwacji, Słowenii, Austrii, Szwecji, Danii, Węgier i na Ukrainę ( Odessa ). Z krótkich podróży, trwających tylko jedną dobę, bohater artykułu wspomina Niemcy, Czechy, Słowację, Litwę i Białoruś. We wrześniu tego roku Uciechowski pojechał na Półmaraton do Luksemburga - na "szybkiego", bez noclegu - po biegu udał się w powrotną drogę!
- Udało mi się w obie strony przejechać z 8.przesiadkami. Podróże w jedną i w drugą stronę trwały po ok. 23 godziny. Na miejscu byłem ok. 4 godz. Przed startem, co pozwoliło mi nieco odpocząć w biurze zawodów. Pobiegłem w jednym z bardziej prestiżowych Półmaratonów w Europie zajmując w stawce około 1700 zawodników 44.miejsce ( w pierwszej -20" było 16 biegaczy z Afryki ) - wspomina Piotr Uciechowski.
Zdarzało się, że kierownik pociągu PR jeździł na zawody innymi środkami transportu. Autem dotarł z Opola do Niemiec, Czech i Słowacji, autobusami i busami dojechał do Szkocji, Włoch, Austrii, Francji, Belgii, Słowenii, Szwajcarii, Ukrainy i Rosji ( Obwód Kaliningradzki ). Podróżował też promami - z Francji do Anglii, z Belgii do Anglii, z Estonii do Finlandii, na Bornholm na Maraton w którym zajął w kl. Generalnej 3.miejsce i do Szwecji ). Miał też okazję podróżować promami kolejowymi - Niemiec do Danii i z Holandii do Anglii, ze Szkocji do Irlandii Północnej, z Irlandii do Walii ), i statkami - ( m.in. z Hiszpanii do Maroka).
W bardzo dalekie trasy trzeba było udać się samolotami ( w sumie 56 lotów ). Dzięki nim Opolanin zawitał do Australii ( gdzie w Miedz. Mistrz. Kraju w stolicy Canberze zajął 9.miejsce ), Afryki ( starty w Maroku i Kenii w Półmaratonach czy w Egipcie w Maratonie ), Azji ( gdzie na wyspie Borneo w Malezji ukończył jako pierwszy z Polaków najtrudniejszy bieg górski - 13."Int.Mt.Kinabalu Climbathon" z meta na najwyższym szczycie tego kraju Low,s Peack - 4095 mnpm. oraz w Półmaratonie w japońskim Lake Kawaguchi gdzie w Półmaratonie zajął w kl. Generalnej 5.miejsce, zwyciężając w kat. M40 ) i do trzech Ameryk ( licząc osobno łacińską - starty m.in. w USA, na Alasce ( start w biegu górskim ), w Meksyku, na Kubie ( w Maratonach ), w Argentynie czy Brazylii - starty w Półmaratonach ). Najdłuższy, jednorazowy lot na zawody trwał ok. 13 godzin - z Zurichu do Kuala Lumpur. 12 godzin przeleciał maratończyk z Frankfurtu do Singapuru, a nieco krótsze loty (10 godzin) odbył m.in. z Moskwy do Tokio, z Brukseli do Kampali, z Nairobi do Brukseli, z Londynu do San Paulo czy z Rio de Janeiro do Londynu. Do tego były krótsze loty z Londynu do Chicago, z Singapuru do Sydney, z Madrytu do Hawany ( na Maraton ), czy z Chicago do Anchorage na Alasce ( start w M.Ś. w biegach górskich ).
Podróże po świecie wiązały się niekiedy z przygodami i nowymi znajomościami, ze sportowcami i pracownikami kolei. Pewnego razu, wracając z Maratonu ze Stambułu, Uciechowski poznał kolegę sportowca z Bukaresztu. Okazało się, iż razem pobiegli dzień wcześniej w Maratonie. Poznali się w pociągu po sportowych ubraniach.
- Gdy jechałem do Lizbony na maraton, bardzo pomógł mi kolega, także kierownik pociągu - z Portugalii. O mały włos nie utknąłem na noc na stacji Entrocamiento koło Fatimy. Portugalski kolejarz zaprosił mnie na nocleg do domu, jego mama poczęstowała mnie wyśmienitą kolacją, wyspałem się i dostałem na wychodne prowiant. Nowy kolega zawiózł mnie później autem do Fatimy, skąd po zwiedzeniu Sanktuarium pojechałem autobusem na pociąg do Entrocamiento, a stamtąd do Lizbony. Kolejnego dnia wywalczyłem w Maratonie 21. miejsce - opowiada Piotr Uciechowski.
- W maju 2013 r. planujemy z bratem - bliźniakiem Jasiem pojechać w podróż życia - koleją ( na coroczny bezpłatny bilet OSŻD ) do państwa "środka" na Maraton po Wielkim Murze Chińskim, który ja zamierzam ukończyć jako 20. swój start w stroju służbowym Kier.poc. ( brat chce pokonać też swój 20.bieg w tym uniformie tam na Murze - Półmaraton ).
- Podróż z Wrocławia przez Warszawę, Mińsk, Moskwę, Ułan Bator i Pekin potrwa ok. 8 dni w każdą stronę.
Zamiłowaniem do sportu Piotr Uciechowski zaraził rodzinę.
Córki poszły w ślady ojca we wczesnym dzieciństwie.
- Teresa (obecnie już od ponad roku "mgr"- 26 lat ) w 2011 r. skończyła studia na Politechnice Opolskiej, na Wydziale Wychowania Fizycznego i Fizjoterapii na kierunku trenerskim. W biegach startuje z ramienia klubu AZS PO Opole.
- Jola (16 lat) - obecnie w 1 klasie ZSZ nr 4 w Opolu, biega w barwach UKS MOS Opole. Jola uprawia bieganie od 3.roku życia ( to już 13 lat ). Mimo młodego wieku odnosi w ost. 3. latach dość duże sukcesy ( m.in. zwyciężając w Mistrz. Opolszczyzny w biegu górskim w kat. Młodziczek czy w lutym 2012 r. w kl. generalnej kobiet w "Biegu Zimowym" w Jarocinie ). W sumie Jola wygrała w kl. kobiet 3 biegi krajowe. W 2011 r. zdobyła brązowy medal Mistrz. Polski w Biegu Pustynnym na 2,5 km na Pustyni Błędowskiej, a w 2008 r. w kat. Juniorek brąz w Mistrz. Polski w biegu po schodach na 30.piętro Hotelu Qubus w Katowicach. 2 razy w latach 2006 i 2007 Jola zajmowała 3. miejsca w kl. generalnej kobiet w Biegu górskim na Ślężę, a w Biegu na Śnieżkę była w razy 2. w kat. Juniorek. Jola w l.a. na bieżni była posiadaczką Czwartej Klasy sportowej PZLA. W ost. niedzielę Jola zajęła 3. miejsce w kl. kobiet w 1. Opolskim Biegu Festiwalowym na dyst. 2,2 km , w którym zwyciężyła jej szwagierka - Wioletta.
- Syn Marcin ma 25 lata w ub. roku ukończył ten sam kierunek i wydział na tej samej uczelni ( uzyskując także Tytuł "mgr" ) co jego starsza siostra i on też reprezentuje AZS PO Opole.
- Teresa i Marcin uprawiają bieganie już 21 lat, osiągnęli już wiele sukcesów. Uczestniczyli w zawodach w sumie w ok. 20.krajach Europy, Azji i Oceanii. Teresa biegała nawet w Mistrzostwach Świata juniorek w biegach górskich w Wellington - stolicy Nowej Zelandii czy w ME seniorek w Austrii. W sumie Teresa wygrywała w biegach krajowych w klasyfikacji kobiet 20. krotnie w biegach ulicznych, przełajowych i górskich ( m.in. w prestiżowych Biegach na Śnieżkę i Ślężę ). W biegach górskich Teresa zdobyła 2 brązowe medale Mistrz. Polski w kat. Juniorek i w nich posiadała Drugą Klasę sportową, na bieżni w l.a. - Trzecią.
- Marcin natomiast specjalizuje się na dystansie 800 m, na którym biega na poziomie 2.klasy sportowej z rekordem 1;53,23 min. W biegach górskich Marcin wygrał w kat. Juniorów bieg na Śnieżkę w 2005 r. Marcin odniósł już kilka sukcesów w biegach ulicznych m.in. zwyciężając w 4. biegach w kl. generalnej w kraju oraz 1 raz w Międz. biegu "GSO" na dyst. 10 km w Limassol na Cyprze. W ost. niedzielę Marcin zajął 3. miejsce w kl. generalnej 4. Półmaratonu Opolskiego. W tym roku odbywając 4.miesieczną służbę przygotowawczą w NSR do sł. Zawodowej w Koszalinie zaliczył udany start w Mistrz. wojska Polskiego w Półmaratonie w Sobótce gdzie był w "generalce" 17. wygrywając w kat. Formacji Sił Powietrznych, a na zakończenie służby w CSSP w kwietniu br. zajął 1. miejsce w Koszlińskim Biegu górskim na dyst. 15 km reprezentując tamtejsze Centrum Szkolenia Sił Powietrznych.
Prawie wszyscy (oprócz Joli - ona w kat. Młodziczek i Wioletty - ona w kat. Juniorek wielokrotnie) zdobywaliśmy złote medale i Tytuły Mistrza Opolszczyzny w Mistrz. woj. Opolskiego w biegach przełajowych w kat. Seniorów : Ja w 2004 r. w Prószkowie k. Opola, Teresa w 2007 r. w Nysie i Marcin w 2011 r. w Głogówku.
Bieganiem zaraził się też brat bliźniak pana Piotra - Jan Paweł, także kolejarz - od prawie 30.lat kierownik pociągu (obecnie w PKP IC we Wrocławiu, wcześniej w PR w Ostrowie Wlkp., Opolu, Oleśnicy i Wrocławiu). Bracia przez wiele lat wspólnie jeździli w trasy na zawody biegowe (wcześniej także wspólnie kończyli 8 klas SP w Tarchałach Wielkich, następnie dzienne 5-letnie Technikum Kolejowe MK w Ostrowie Wlkp. na wydziale mechanicznym uzyskując Tytuł "Technika mechanika" i po nim także wspólnie odbywali 2-letnią Zasadniczą służbę wojskową w stopniach Kaprala, Jan w Biskupcu Reszelskim i Opolu, a Piotr w Strzegomiu ). Podczas służby wojskowej razem startowali także w zawodach wojskowych w biegach przełajowych i tenisie stołowym . Piotr zdobył w Mistrz. ŚOW srebro w biegu na 5000 m i brąz w Mistrz. Wojska Polskiego w maratonie w Warszawie, a w tenisie stołowym większe sukcesy odnosił jego brat Jan zdobywając tytuł Mistrza Dywizji, Piotr tylko Mistrzostwo Pułku. Gdy pracowali przez ok. rok w jednym Zakładzie w Opolu Piotr, jako Kierownik, Jan Paweł jako konduktor jechali kilka służb razem pełniąc obowiązki w poc.
Jan także uprawiał bieganie przez ok. 20 lat, zaliczył ok. 110 startów, w tym m.in. : w 6. Półmaratonach i 6. Maratonach oraz w 20.biegach górskich. Także na zawodach pobiegł 19 razy w pełnym uniformie Kierownika pociągu ( m.in. dystanse 5, 10 i 15 km kilka biegów górskich na Śnieżkę i na Ślężę i po schodach na "Poltegor" we Wrocławiu ). Jego życiowy wynik na "królewskim" dystansie w Maratonie to 3;35,49 godz. w 1993 r. w Madrycie. Obecnie biega jednak coraz słabiej, gdyż zdecydowaną przewagę nad regularnym treningiem wzięły papierosy.
Jan Paweł ma syna Mateusza, także biegacza. 20-latek w 2011 r. był w Kadrze Narodowej juniorów na dystansie 400 m ( obecnie przechodzi rehabilitację po operacji pachwiny ). Mateusz reprezentuje klub MKS MOS Wrocław. Jego rekord życiowy to 49,06 sek.
Problemy zdrowotne w karierze:
Biegać przez ponad 30 lat nie jest łatwo. Pan Piotr miewa problemy zdrowotne, w związku z dużym wysiłkiem i niestosowaniem odpowiedniej dla trybu życia diety, pojawiała się kilka razy anemia. Od ok. 6.lat sam też problemy z tarczycą, przy których potrzebna jest kuracja "lekowa". Po długich latach wyczynowego uprawiania sportu i niestety z zaniedbania wielogodzinnych ćwiczeń sprawnościowych i rozciągających dają się we znaki bóle kręgosłupa w części lędźwiowej ( które w ost. 6.miesiącach tak się nasiliły, że istnieje groźba przedwczesnego zakończenia kariery ). Piotr Uciechowski ( obecnie systematycznie i intensywnie się rehabilitując masażami i ćwiczeniami ) nie zamierza jednak rezygnować ze sportu w przyszłości ( cieszy się, że chociaż aktualne wyniki badań wydolnościowych i morfologicznych są bardzo dobre ). W planach kolejarza - biegacza jest jeszcze wiele startów.
Po pół rocznej przerwie ( dzięki Fizjoterapeucie z Nysy, też biegaczowi kol. Markowi Pałetce ) udało mu się powrócić do biegania. Teraz trenuje b.lekko i spokojnie ( po ok. 50 - 80 km tygodniowo ) od czerwca br.. zaliczył już kilka startów na 8 km ( w Brzegu ), 10 km ( 41,42 min. w 10.Biegu Opolskim ) i Oławie ( ok. 52 min.) oraz 2 starty w Półmaratonie ( w Kietrzu ok. 1,37 godz. i we wrześniu w Pile - 1;27,08 godz.). Na ten 2012. rok mam jeszcze w planie tylko 3 starty aby nie "przedobrzyć" ( w Ostrowie Wlkp. na 10 km - może uda się "złamać" 40 min., w Ciepielowicach k.Dąbrowy Niem. na 3,3 km i w Strzelcach Op. na 15 km może udało by się pobiec poniżej 1.godziny ).
I nie jest źle po ciężkiej kontuzji, bo 28.10.br. w 50.Jubileuszowym "Międzynarodowym Biegu Ulicznym Niepodległości" zająłem w stawce 412 zaw. - 29.miejsce z dobrym wynikiem 38,01 min.( o 2.min. lepszym od tegorocznych moich założeń ). We wspomnianych Ciepielowicach zająłem 4.miejsce, a w Biegu Strzeleckim im. E. Ferta ( 22.12.2012 r. ) udało się z "nawiązką" pokonać wspomnianą 1.godzinę - 56,44 min i zająć 47.miejsce w stawce 648. kończących ten bieg na 15 km.
W 2013 r. ukończyłem już trzy Półmaratony : w Ostrowie Wlkp. i Ostrzeszowie, oba w podobnych czasach 1,29 godz. i w niedzielę 19.05.br. w Opolu zajmując 10. miejsce w kl. generalnej, a pierwsze w nowej mojej kat. Wiekowej M50 ( 50 - 59 lat ), gdyż jestem z rocznika 1963. W nowej "Abrahamowej" kat. W tym roku 2 razy zajmowałem 3. miejsca ( w Biegu Zimoeym w Jarocinie i półmaratonie w Ostrzeszowie ) raz 2. miejsce ( w Półmaratonie w Ostrowie Wlkp.) i w 3. Wygraywałem ( we wspomnianym Półmaratonie Opolskim, w Biegu o Puchar Burmistrza Wołczyna i ost. W Biegu Opolskim na wyspie "Bolko" ).
- Chciałbym jeszcze "dobić" do 20.startów w służbowym mundurze Kier.poc. , 100. startów w Maratonach i pokonać grubo granicę 1000 startów w oficjalnych zawodach biegowych w całej karierze zawodniczej.
- Moim marzeniem jest też start na ostatnim, możliwym kontynencie, czyli na Antarktydzie (gdzie rok - rocznie odbywa się 5 biegów: 2 Maratony, 2 Półmaratony i Supermaraton).
- W 2010 roku wysłałem zgłoszenie do organizatorów. Otrzymałem zaproszenie, ale wysoki koszt uczestnictwa nie pozwolił mi się zgłosić. Start w biegu, z 8-dniowym pobytem ( 5 dni w Argentynie i Chile oraz 3 dni na Antarktydzie ) wynosi około 10 tys. Euro. Wyliczyłem, że udało by mi się uzbierać taką kwotę w ciągu 5 - 7 lat. Jeśli zdrowie pozwoli, mógłbym wtedy pobiec tam na 100 km - opowiada zawodnik.
Przed każdym wyjazdem Piotr Uciechowski musi organizować fundusze. Dawniej pomagał mu pracodawca, czyli PKP, które sponsorowały bilety lotnicze oraz sprzęt i odżywki ( od 2 lat otrzymuję jednak już tylko pomoc jak większość pracowników w ramach dofinansowania do wczasów zagranicznych czy "pod gruszą". Oprócz zakładu pracy pomocy aktualnie udziela macierzysty klub sportowy, czyli LZS "Tarchalanka Tarchały" Wielkie ( k. Ostrowa Wielkopolskiego, gdzie mam licencję PZLA, a skąd pochodzę ), oraz Urzędu Gminy i Miasta w Odolanowie, któremu podlega klub.
- Dużą pomoc otrzymuję czasami z Urzędu Marszałkowskiego w Opolu, to jeden z właścicieli Przewozów Regionalnych. Czasami pomogą samorząd miasta Opola i Urząd Wojewódzki. Ale obecnie coraz trudniej uzyskać pomocnego sponsora, choćby na kwotę 1000 zł. Dzięki temu mogłem wyjechać na zagraniczne zawody. Sportu seniorów już prawie nikt sponsorować nie chce ( w sporcie młodzieżowym jeszcze takie możliwości są ) . A szkoda, bo w czasach, gdy wszyscy spędzają całe dni przez komputerami, należałoby promować aktywność fizyczną - uważa Piotr Uciechowski.
Kilka razy Piotr Uciechowski i jego dzieci ( Teresa, Marcin i Jola ) uczestniczyli w Sztafetach i Pielgrzymkach Biegowych m.in.: z Opola do Watykanu, Fatimy, Santiago de Compostella czy do Gliwic na spotkanie z Papieżem JP2. z Bytowa do Częstochowy czy z Kędz.Koźla do Opola na 25.lecie "Solidarności" oraz z Kędz. Koźla na Górę Św. Anny i Góry Św. Anny do Rzymu.
Moje rek. Życiowe na poszczególnych dystansach :
- 800 m - 1;59,60 min.
- 1000 m - 2;43,65 min.
- 1500 m - 4;09,50 min.
- 2000 m - 5;54,90 min.
- 3000 m - 8;58,95 min.
- 5000 m - 15;10,70 min.
- 10000 m - 32;25,88 min.
- 5 km - 15,36 min.
- 10 km - 31,21 min.
- 20 km - 1;05,02 godz.
- 25 km - 1;24,36 godz.
- 50 km - 3;29,42 godz.
- 100 km - 6;55,24 godz.
- 1 Mila ( 1609 m ) - 4,26 min.
- 3000 m hala - 9;21,12 godz.
Materiały i zdjęcia nadesłał Piotr Uciechowski
Autor: Piotr Uciechowski.
Publikacja tekstu: Poniedziałek, 23 września 2013r. godz.: 13:22. Nr wydania: 297/2013
Dziękujemy za lekturę tego tekstu. Możesz teraz wrócić do wyboru aktualności.
Polecamy teksty na podobny temat
- Kolejana relacja Piotra Uciechowskiego - biegającego kolejarza
- Piotr Uciechowski - relacja z ostatnich startów
- Kolejne sukcesy Piotra Uciechowskiego
- Kolejarz pierwszy w maratonie
Następne teksty:
- Z ostatniej chwili - Szynobus SA103-003 brał udział w kolizji
- Trwa remont linii kolejowej Prudnik-Krapkowice