Lublin-Kudowa - powódź z 1997 roku była początkiem końca dla tego pociągu
Latem 1997 roku tylko jeden dalekobieżny pociąg z Krakowa do Jeleniej Góry kursował względnie normalnie. Kursował objazdem przez Racibórz oraz Głubczyce.
Pociąg relacji Kędzierzyn-Koźle - Dzierżoniów kursował od Racławic Śląskich i był prowadzony lokomotywą SU46.
Pociągi nazwijmy to lokalne, czyli kończące bieg w Kędzierzynie-Koźlu (kursujące z Nysy, Kamieńca, Jaworzyny i tylko linią 137), dojeżdżały do stacji Twardawa, a tam podstawiano autobusy. Dowoziły one pasażerów do Kędzierzyna.
Kultowy pociąg Lublin-Kudowa
Powódź 1997 roku była początkiem końca kursowania kultowego pociągu relacji Lublin - Kudowa Zdrój. Do czasu udrożnienia jednego toru na odcinku od Koźla do Twardawy pociąg ten miał skróconą relację i dojeżdżał od strony Lublina tylko do Katowic (lub jak twierdzą inne osoby tylko do Kędzierzyna). Po naprawieniu zniszczeń powodziowych w okolicy stacji Kędzierzyn-Koźle Zachód pociąg od Lublina wrócił na dalszy odcinek Magistrali Podsudeckiej, ale jego stacją końcową było Kłodzko.
Pierwsza połowa lat 90. była dla tzw. kudowianki fatalna. Istniało realne zagrożenie zawieszenia wszystkich połączeń ze względu na zły stan techniczny traktu. W 1996 roku pomiędzy DOKP Wrocław, a Stowarzyszeniem Gmin Ziemi Kłodzkiej została zawarta umowa gwarantująca remont 22 kilometrów linii kolejowej do Kudowy.
Prace te prowadzono w 1996 i 1997 roku. Kiedy miały być zakończone, to przyszła powódź i woda zmyła na tej linii m.in. 200 metrów nasypu i zniszczyła torowisko. Nasyp odtworzono w 1998 roku. Wtedy też wymieniono podkłady kolejowe na odcinku o długości około 7 kilometrów. Pechowo w lipcu 1998 roku miała miejsce następna powódź, która także zniszczyła torowisko i postawiła pod znakiem zapytania przyszłość tej linii.
W artykule pt. Kiedy znów do Kudowy? W magazynie Świat Kolei numer 6/1998 Ryszard Boduszek pisał: Po półrocznej przerwie w czerwcu br. wznowiono usuwanie zniszczeń na linii kolejowej Kłodzko - Kudowa Zdrój, które powstały w lipcu 1998 r. w wyniku kolejnej powodzi w Kotlinie Kłodzkiej. Niedługo po katastrofie został odbudowany most na szlaku Polanica Zdrój - Szczytna. Niestety zabrakło pieniędzy na odtworzenie nasypu oraz murów oporowych. Wznowione dzięki zaangażowaniu gmin uzdrowiskowych prace ostatnio znów przerwano. Nadzieja, że pociągi wrócą na odcinek Polanica Zdrój - Kudowa Zdrój na przełomie września i października tego roku ostatecznie rozwiała się.
Most w tzw. Piekielnej Dolinie niedaleko stacji Polanica Zdrój odbudowano na przełomie 1999 i 2000 roku, a ruch pociągów oficjalnie wznowiono w dniu 8 lutego 2000. Wtedy do Kudowy dotarła lokomotywa SU46-008 prowadząc trzy wagony pociągu od Lublina.
Nowy Kalendarz Kolej Podsudecka 2023 już dostępny
Format A3, 13 str (12 na każdy miesiąc plus okładka. Przepiękne i duże zdjęcia pociągów wykonane na Magistrali Podsudeckiej. Każdy miesiąc na osobnej stronie. Solenizanci, święta, numery tygodni, znaki zodiaku.
Zobacz opis kalendarza w naszym sklepie
Pociągi osobowe, towarowe - cały rok z Koleją Podsudecką. Edycja limitowana... zapraszamy do zakupów.
Czyli pociąg dalekobieżny kursujący ze stacji Lublin wrócił na dawną trasę do Kudowy po około 30 miesiącach licząc od powodzi z 1997 roku! Pociąg został wycięty z rozkładu pomiędzy 2001, a 2002 rokiem.
Tutaj aktualizacja. Ja zauważyli czytelnicy w tamtym czasie pociąg ten był grupą wagonów. Pociąg jechał w relacji Lublin - Kielce - Katowice - Kudowa Zdrój / Kielce - Częstochowa Stradom - Kluczbork - Wrocław Gł. - Jelenia Góra
Zauważmy, że w Internecie praktycznie nie ma zdjęć prezentujących pociąg relacji Lublin-Kudowa Zdrój. Kursował on w czasie, w którym nieliczni mieli aparaty. Kursował także nocą. Od strony Lublina do Kudowy dojeżdżał rano. Z Kędzierzyna miał wyjazd około godziny 6:00. Pamiętam wiele razy jak w Racławicach siedząc już w wagonie piętrowym pociągu do Głubczyc widziałem jak na perony na stronie północnej tej stacji wjeżdżał właśnie pociąg do Kudowy i był to często najdłuższy pociąg jaki kursował w tamtym czasie po Magistrali Podsudeckiej. Od Kudowy w stronę Lublina najczęściej wyruszał o zmierzchu.
Katowice-Legnica
Był to jedyny pociąg, który kursował od zerowego do ostatniego kilometra Magistrali Podsudeckiej (po całej linii 137). Nazywano go czasem: Hanysem. W latach 90. od Katowic kursował jako poranny szkolny do Nysy i był w Racławicach o godzinie 7:05, w Nysie ok 7:45. Wracał popołudniu, w Racławicach był ok 15:30. W ostatnim sezonie kursowania tego pociągu (jak pamiętam to chyba 2003 rok) pociąg wracał z Legnicy jako ostatni pociąg pasażerski kursujący w stronę Kędzierzyna i był w Nysie o godzinie 19:30.
Po powodzi i do czasu odtworzenia toru pomiędzy Twardawą, a Kędzierzynem, pociąg Hanys kursował tylko z Katowic do Kędzierzyna. Z kolei pociąg relacji Mysłowice-Stronie Śląskie był prawdopodobnie zawieszony i wrócił po naprawie zniszczeń powodziowych jakie wystąpiły w okolicy stacji Kędzierzy-Koźle Zachód.
Autor: Stanisław Stadnicki.
Publikacja tekstu: Środa, 9 listopada 2022r. godz.: 18:01. Nr wydania: 540/2022
Dziękujemy za lekturę tego tekstu. Możesz teraz wrócić do wyboru aktualności.
Polecamy teksty na podobny temat
- Powódź najwięcej szkód wyrządziła pod Kłodzkiem i na odcinku Prudnik-Nowy Świętów, ale i po drugiej stronie granicy
- Nyska SU46 trafi na makietę
- Zagadkowe wykolejenie lokomotywy SU46
- "Suka" wraca na Magistralę Podsudecką
- Pociąg ratunkowy z nyskiego szpitala i inne wydarzenia z 1997 roku
- Znamy rozkład dalekobieżnych pociągów na Magistrali Podsudeckiej
- Szok! Na "podsudeckiej" pojawi się pociąg do Warszawy i Olsztyna?
- Jest w planie pociąg do Jeleniej Góry i Krakowa oraz z Jeleniej do Warszawy przez Nysę
- Deklaracja konferencyjna skierowana do Ministra
- Wszyscy jesteśmy zdania, że takie pociągi powinny jeździć
Następne teksty:
- Wróble ćwierkają, że za Kormorana coś się potem wykluje
- Szynobus z pasażerami utknął pomiędzy Twardawą, a Głogówkiem